Decydując się na auto za parę tysięcy złotych lub nawet tańsze trzeba liczyć się z tym, że nie uda się go odsprzedać po kilkumiesięcznej eksploatacji, której koniec może nastąpić wcześniej.
Wbrew pozorom niewiele można kupić za dwa tysiące złotych, mimo iż wybór jest bogaty. Zachodnie współczesne auta oferowane za tę cenę to najczęściej pojazdy z wadami, które wkrótce dadzą znać o sobie i wykluczą dalszą eksploatację. Nietrudno znaleźć np. dobrze jeżdżącego Citroena z kompletnie skorodowanym podwoziem. Jakakolwiek
naprawa zawieszenia w samochodzie znajdującym się w takim stanie jest ze względów technologicznych niemożliwa. Wiele poważnych napraw, które są niezbędne do uruchomienia starych, lecz stosunkowo nowoczesnych aut jest możliwych, ale nieuzasadnionych ze względów ekonomicznych. Dlatego mając ograniczone możliwości finansowe warto skupić się na niemodnych, ale prostych i tanich w eksploatacji pojazdach zachodnich.
Ponieważ wszystkie samochody z tamtego okresu psują się, dobrze jest wziąć pod uwagę ceny i dostępność części. Mimo iż kupić można prawie wszystko, najmniej problemów pod tym względem sprawiają samochody Niemieckiej produkcji oraz te, których jest najwięcej. Nie ma najmniejszych kłopotów z częściami zamiennymi do Volkswagena czy Opla i są one tanie, choć z drugiej strony ich jakość jest niska. W internecie ogłaszają się producenci tłumików i elementów eksploatacyjnych do wszystkich modeli. Dlatego auta tego typu są niedrogie, nawet jeżeli prezentują dobry stan techniczny. Rzadko spotykany samochód jest zakupem ryzykownym, nawet jeżeli wiele części ma zapożyczonych z bardziej popularnych aut.
Niezależnie jednak od ostatecznego wyboru warto mieć świadomość, że autoryzowane stacje serwisowe raczej zapomniały o starych autach. Bez podstawowej znajomości mechaniki nie warto ryzykować nawet niewielkich pieniędzy. Kłopoty i niepotrzebne wydatki (np. OC) przerosną korzyści płynące z posiadania auta. Warto dobrze policzyć: opłaty związane z obowiązkowym ubezpieczeniem, rejestracją i ewentualnie parkowaniem są identyczne jak w przypadku samochodów znacznie droższych. Dwa tysiące urastają bardzo szybko do czterech, a jazda może skończyć się już po kilku tysiącach kilometrów. Czasem tani zakup ostatecznie okazuje się najdroższy.
Auto na pustą kieszeń
Visited 24 times, 1 visit(s) today