Często wydaje się nam, że tylko nadwozie samochodu narażone jest na niekorzystne działanie czynników atmosferycznych, a zupełnie zapominamy o obręczach. Niestety, to one najczęściej ulegają mechanicznym uszkodzeniom, a woda, chemikalia i sól dopełniają dzieła zniszczenia. Po kilku sezonach nawet najpiękniejsze felgi stalowe mogą wyglądać jak wyciągnięte ze złomowiska. Nie inaczej jest z felgami aluminiowymi. Ubytki bezbarwnego lakieru i utlenianie się aluminium powodują, że także one przestają z czasem błyszczeć. Oczywiście, można zdecydować się na zakup nowych, wiąże się z poważnym wydatkiem. Tymczasem niewielkim kosztem można starym obręczom przywrócić pierwotny blask. Pod warunkiem, oczywiście, że nie są poważnie uszkodzone mechanicznie.
Odnowienie felg ma nie tylko aspekt ekonomiczny, warto też zwrócić uwagę na ochronę środowiska. Dzięki takim zabiegom, nie powiększamy i tak już rosnących w zastraszającym tempie gór metalowego złomu.
Piaskowanie
Jeśli felgi nie są uszkodzone (np. powyginane, podziurawione, popękane), wtedy po zdjęciu z nich opon, należy udać się do wyspecjalizowanego warsztatu piaskującego. Jest to najbardziej godne polecenia rozwiązanie. Samodzielne czyszczenie ich powierzchni ręcznie (np. drucianą szczotką) czy mechanicznie (np. małą szlifierką) to półśrodki. Piaskowanie kosztuje zaledwie od 20 do 40 złotych (w zależności od wielkości obręczy). Mamy przy tym pewność, że procesowi temu poddano nie tylko zewnętrzną, ale i wewnętrzną powierzchnię felgi.
Piaskowania dokonuje się przy pomocy specjalnie selekcjonowanego piasku, którego ziarna mają podobną wielkość. Jego strumień wydostający się pod wysokim ciśnieniem z dyszy agregatu, oczyszcza powierzchnię felgi aż do samego metalu.
Dzięki temu w ciągu kilkunastu minut jesteśmy w stanie pozbyć się ognisk rdzy i łuszczącego się lakieru (patrz zdjęcia obok).
Malowanie
Oczyszczona, ale nie zabezpieczona obręcz bardzo szybko (nawet nieużywana) znowu by zardzewiała. Należy więc ją przed tym ochronić. W przypadku felg stalowych mamy dwa rozwiązania – samo malowanie lakierem proszkowym lub, najbardziej polecane, położenie najpierw podkładu cynkowego, potem lakieru proszkowego, i wreszcie lakieru bezbarwnego. Takie trzy warstwy na kilka lat powinny skutecznie ochronić powierzchnię metalu. Po nałożeniu każdej z nich, są one utrwalane w piecu przez około 30-40 minut, w temperaturze około 210 stopni Celsjusza.
W przypadku felg aluminiowych, cała operacja ogranicza się do położenia dwóch warstw: lakieru proszkowego, a następnie lakieru bezbarwnego.
Efekt
Patrząc na felgi, aż trudno uwierzyć, że to te same obręcze przed i po renowacji. A jednak. Cała operacja zajmuje wprawdzie jeden dzień, ale końcowy efekt wart jest poświęconego czasu. Uzyskujemy w ten sposób pewność, że felgi są zabezpieczone równie skutecznie jak nowe.